Ja również wpadałam w tą pułapkę. Chciałam wyglądać jak one, ale robiłam to w bardzo nieodpowiedzialny sposób. Jeszcze kilka lat temu przed imprezą sylwestrową potrafiłam nie jeść przez 3 tygodnie, żeby tylko zmieścić się w swoją ulubioną sukienkę. A co było po zabawie? Efekt jojo, czyli przybierałam na masie dwa razy tyle ile udało mi się wcześniej schudnąć. Za ćwiczeniami fizycznymi nigdy nie przepadłam, więc głodzenie się było jedynym sposobem na chociaż chwilowe osiągnięcie wymarzonej figury.
Przez całą ciążę przytyłam 35 kg. Był to nie tylko wielki szok dla mojego ciała, ale również dla mnie. Z dnia na dzień patrzyłam jak staję się coraz mniej atrakcyjna. Wylałam chyba przez to morze łez. Ale czy było o co płakać? Teraz mam już zupełnie inny ogląd na mnie i swoje życie. Wiadomo, że chciałabym być szczupła jak większość modelek, ale nie jest to już moim priorytetem.
Dwa miesiące po porodzie ważyłam już 20 kg mniej. Ale waga stanęła w miejscu i nie ani drgnie. Odżywiam się oczywiście zdrowo. Próbowałam chodzić na siłownię, ale przy tak małym dziecku jest to niewykonalne. Próbowałam ćwiczyć w domu, ale również ciężko jest mi się zmotywować. Najlepszym koniem napędowym jest mój synek, więc połączyłam przyjemne z pożytecznym i tak oto codziennie wychodzimy na spacer. W parku wrzucam na drugi bieg i biegam z wózkiem. Może i wyglądam jak wariatka, ale kto by się tym przejmował. Po takiej przebieżce jestem zrelaksowana i odprężona,a Filipek w tym czasie śpi sobie grzecznie w wózeczku. Wilk syty i owca cała :) A kilogramy lecą w dół...
Wczoraj będąc na spacerze widziałam dziewczynę która biegała po parku pchając wózek:) Super sprawa. Ja ma razie tylko codzienne spacery ale przymierzam się też do biegów zwłaszcza, że do wagi sprzed ciąży mam 7kg jeszcze. Powodzenia
OdpowiedzUsuńDzięki i nawzajem :) Czasami ciężko jest się zebrać do kupy, ale myślę, że jak zacznę widzieć efekty to będzie mi to sprawiało jeszcze większą frajdę :)
UsuńKochana jesteś tak atrakcyjną kobietą... ! Ale wiesz co, wiem jak to jest być z siebie niezadowolonym patrząc w lustro. Ja przytyłam 20kg i od połowy ciąży siedziałam przed każdym wyjsciem z domu przed szafą i płakałam. Rzucałam ubraniami w męża. Było Ciężko... Dobrze, że już po.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia :)
Dzięki i masz rację, teraz już jest znacznie lepiej :)
UsuńNiestety za późno zauważyłem, że mam problem ze zrzuceniem kilogramów po zimie. Później po hasaniu po górach nie tylko nie zgubiłem a znalazłem nowe kilogramy (za dużo mięśni, na to jest l-kartynina). Dalej nic nie pomagało, dzięki lekarzowi odkryłem gluten. Od tej pory wszystko się zmieniło i zmienia cały czas, nie ma glutenu i wszystko idzie jak trzeba. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję i nawzajem :)
UsuńBardzo fajny sposób. Ważne żeby zrzucanie wagi sprawiało przyjemność, bo inaczej trudno być konsekwentnym. Trzymam kciuki! Ja mino, że ważę 2kg mniej niż przed ciążą też jestem niezadowolona, bo jakoś tak inaczej figura wygląda :/
OdpowiedzUsuńNo niestety, chyba nie ma kobiety, która by wyglądała identycznie po ciąży jak przed :) Przynajmniej mamy jakąś pamiątkę :P
UsuńZnalazłaś świetny sposób! Tak naprawdę najważniejsze jest nasze nastawienie. I luz...bo w reklamach to photoshop jest a nie modelki...one nie wyglądają tak idealnie na żywo jak na zdjęciach ;)
OdpowiedzUsuńmasz rację, niektóre są wręcz szkaradne, ale faceci się naoglądają takich kobiet to potem Bóg wie czego od nas oczekują :) Nie mówię,że mój taki jest, ale ogólnie :P
UsuńUważam, że warto ćwiczyć, ale diety odpadają. Jedyne nad czym warto byłoby się pochylić to jedzenie zgodnie z grupą krwi. Od razu nabiera się więcej energii i ogólnie poprawia się samopoczucie. Ja schudłam jedząc zgodnie z grupą krwi i ćwicząc. Niestety jak schudłam, to wcale nie czułam się przez to atrakcyjnie. Wręcz przeciwnie... Niestety nie mogłam przytyć. Zmieniło się to, gdy zaszłam w ciążę :) bardziej podobają mi się krągłości. Mojemu mężowi również :)
OdpowiedzUsuńMuszę poczytać o tej grupie krwi bo jak mam być szczera to jestem zielona na ten temat :)
UsuńJa przytyłam podobnie do Ciebie i tyle co Ty straciłam- sporo jeszcze zostało, ale mi brakuje motywacji.. Przydałby mi się jakiś kopniak :) Mam nadzieję, że jeśli nie teraz, to na wiosnę na pewno się uda! Tobie życzę powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńMam zamiar teraz dodawać na bloga wiele fajnych ćwiczeń które można wykonywać razem z dzieckiem i mam nadzieję, że doda Ci to motywacji :)
UsuńDoskonale Cię rozumiem, dlatego dizś zaczynam super akcję! Zapraszam na bloga może się przyłaczysz :D
OdpowiedzUsuńJuż zaglądam :)
UsuńBardzo przydatny wpis, zgadzam się z Tobą w 100%. Zdecydowanie najlepsze efekty podczas odchudzania uzyskamy stosując zdrową dietę przy jednoczesnym uwzględnieniu wysiłku fizycznego. W ustaleniu odpowiedniej diety, z pewnością pomoże nam wykwalifikowany dietetyk, dla którego układanie diety odchudzającej z uwzględnieniem indywidualnych preferencji klienta nie stanowi żadnego problemu.
OdpowiedzUsuńSport to zdrowie! Popieram, co roku z mężem wyjeżdżamy na spa odchudzające i dobrze nam to robi ;) polecam każdemu ;)
OdpowiedzUsuń