sobota, 29 marca 2014

Mały podróżnik


Adaś
















































Adasiek jest moim małym braciszkiem... No, może już nie takim małym, ale dla mnie zawsze pozostanie słodkim, małym skarbem :) Miesiąc temu poleciał z rodzicami do Tajlandii, niestety nie mogłam im towarzyszyć ze względu na mój stan zdrowia. To była nasza pierwsza tak długa rozłąka. Przez całe trzy tygodnie odliczałam godziny, aż będę go mogła znów zobaczyć... 

4 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia, szkoda że nie mogłaś tam być z Nim. Piękne widoki, sama bym żałowała patrząc na zdjęcia.

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mi szkoda, ale odbijemy to sobie jak Filipek będzie już mógł jechać na taką dłuższą wyprawę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To fajnie, że masz taki dobry kontakt z bratem :)
    Ależ tam jest pięknie. Zazdroszczę.. Chciałabym tam kiedyś pojechać :)
    Pozdrowionka :*
    czekamynacud.blog.pl

    OdpowiedzUsuń