poniedziałek, 12 stycznia 2015

Szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko

Dziecko doskonale wyczuwa wszystkie nastroje swojej mamy. Zdenerwowanie, rozdrażnienie, smutek, lęk, strach, radość, czułość i odprężenie. To tylko mała garstka emocji,które na co dzień chłoną nasze maleństwa. 

Przyznam się bez bicia, że na początku mojej przygody z macierzyństwem popadłam w pułapkę, którą nazywam "ciągle jest coś do zrobienia". Wy też tak macie? Założę się, że większość z Was to przeżyła. Od pół roku nie potrafię usiedzieć 5 min na miejscu, bo ciągle mam wrażenie, że muszę jeszcze coś ogarnąć. A to pozmywam naczynia, zrobię pranie, wyprasuje to co wyprałam, zrobię obiad itd… Ta lista nie ma końca. Moje dziecko grzecznie sobie śpi i mam święty spokój. Zamiast w tym czasie odpocząć, zrelaksować się i wreszcie zrobić coś dla siebie, to ganiam po domu z mopem jak wariatka tak jakby mi ktoś zaraz miał za to dać medal. Od dwóch tygodni staram się leczyć z moich stanów nadmiernego perfekcjonizmu. Sprzątanie nie zając i nie ucieknie, więc staram się w czasie kiedy mam wolną chwilę, zrobić coś dla siebie. Relaksująca kąpiel, książka, pisanie posta, dobra kawka i nic mi więcej nie trzeba…   

Nie popełnijcie tego błędu co ja i nie dajcie się zwariować. Na początku jeszcze miałam dość sił i energii, żeby zapanować nad chaosem, który zaczyna panować w domu, wraz z pojawieniem się dziecka. Po pewnym czasie poczułam, że jestem wymordowana, sfrustrowana, nerwowa i zgorzkniała. A przecież dziecko jest szczęśliwe wtedy, gdy jego mama jest szczęśliwa. Idąc dalej takim tokiem rozumowania polecam wszystkim mamom, żeby zatrzymały się na chwilę i pomyślały troszkę o sobie. O tym co sprawiało Wam największą frajdę przed pojawieniem się dziecka. Co najbardziej Was relaksuje i odpręża. I róbcie to. Nie miejcie wyrzutów sumienia tak jak ja na początku, że jak nie wyprasujecie raz ubranek maleństwa to świat się zawali :)






12 komentarzy:

  1. Może i jestem trochę egoistką, ale od samego początku (urodzenia syna) domagam się czasu dla siebie. Mąż też potrafi zmywać, może zająć się synem jak ja maluję paznokcie, a dziadkowie są najszczęśliwsi na świecie jak mają wnuka dla siebie na 2h, a rodzice idą na basen. Synek też uwielbia zabawy z tatą i dziadkami. Dzięki temu uniknęłam rozdrażnienia i sfrustrowania. Jestem też pewna, że syn woli pobyć dwie godziny krócej ze szczęśliwą mamą, niż cały dzień z rozdrażnioną mamą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie jesteś egoistką - wiesz czego chcesz i potrafisz działać na faceta w ten sposób by on też wiedział o tym czego Ci potrzeba! Brawo! Ja tam muszę nad sobą jeszcze popracować... Syndrom "ruchu" nie minął... A męża jeszcze muszę poustawiać :))

      Usuń
    2. Dokładnie, mi niestety dojście do takich wniosków zajęło niestety kilka miesięcy :(

      Usuń
  2. Nie każdy prasuje ubranka maleństwa i świat się nie wali

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak się dzieje nie tylko w przypadku pojawienia się dziecka na świecie. Często jest tak, że zamiast relaksu wybieramy sprzątanie, gotowanie, generalne porządki itp. nawet, gdy psychika domaga się spokoju, odpoczynku... Bardzo ważne jest to, by zawsze mieć choć chwilę czasu dla siebie. To jest zdrowe, przyjemne - to jest po prostu potrzebne! :) Szczęśliwa kobieta = szczęśliwy mąż, szczęśliwe dziecko... Po prostu szczęśliwa rodzina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie tylko ja mam takie zdanie :) Pozdrawiam

      Usuń
  4. Ja na początku macierzyństwa wściekłam się, że Laura za długo je z piersi bo myślami już goniłam z odkurzaczem. Zła byłam, że nie mogę po CC nosić ciężkich rzeczy. Wariowałam z mopem. Z żelazkiem a teraz mam to gdzieś. Sprzątam raz w tyg kiedy mąż bawi się z córką, nie prasuje a ten czas wolę spędzić z dzieckiem na zabawie lub spokojnie pijąc kawę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój syn skończył trzy latka, a mi ciągle ta lista się nie kończy. Mąż pyta: i po co? Chciałabym to zmienić, ale tak jakoś trudno..
    alexanderkowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Eh, ile ja o tym myślę. Żeby tak jeszcze było możliwe żeby odpocząć. Niestety, nie każdy ma kogoś kto pomoże i zaopiekuje się dzieckiem. :/

    OdpowiedzUsuń
  7. jesteś super mama ale i musisz mieć czasu troszkę dla siebie i na relaks .Musisz sobie powiedzieć że niektóre rzeczy muszą poczekać na później i już bo po penym czasie padniesz jak pies pluto na twarz i będziesz miała dosyć.Ja jestem sama ze wszystkim bo mąż jest za granicą i w niczym mi nie pomaga i musze mieć czas na wszystko pozdrawiam i zapraszam do siebie http://mojapasjatoty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. jesteś super mama ale i musisz mieć czasu troszkę dla siebie i na relaks .Musisz sobie powiedzieć że niektóre rzeczy muszą poczekać na później i już bo po penym czasie padniesz jak pies pluto na twarz i będziesz miała dosyć.Ja jestem sama ze wszystkim bo mąż jest za granicą i w niczym mi nie pomaga i musze mieć czas na wszystko pozdrawiam i zapraszam do siebie http://mojapasjatoty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie trochę inaczej wygląda czas wolny dla siebie gdy dziecko śpi lub jest z babcią na spacerze, relaksuje się dochodząc do siebie po cc o czym można poczytać u mnie prawdziwezyciebykaro.blogspot.com Na szczęście tatuś potrafi i llubi gotować i nawet naczynia pozmywa. Choć im czuje się lepiej tym więcej obowiązków przejmuje na siebie. 😉

    OdpowiedzUsuń