środa, 12 listopada 2014

Wprowadzać posiłki czy nie ?

Dwa tygodnie temu Filipek skończył cztery miesiące i akurat wypadło nam kolejne szczepienie. Udaliśmy się więc do naszej Pani doktor, która zbadała i obejrzała dokładnie Filipka. Potem przyszedł czas na rozmowę z rodzicami. Dowiedzieliśmy się, że ostatnio zmieniono schematy wprowadzania produktów u małych dzieci i powinnam już zacząć podawać Filipkowi nowe posiłki. Od początku karmię Filipka tylko i wyłącznie piersią, więc byłam zdziwiona, że tak szybko. Wszędzie gdzie czytałam na temat karmienia i wprowadzania nowych produktów było wyraźnie napisane, że jeśli dziecko karmione jest piersią powinno się zacząć wprowadzać nowe rzeczy po 6 miesiącu życia maluszka. Uwielbiam karmić, Filipek bardzo dobrze przybiera na wadzę, więc zastanawiałam się dlaczego lekarz zaleca mi coś wprowadzać. Oczywiście pojechałam do sklepu, nakupiłam przeróżnych słoiczków z deserkami i zupkami po czym sekundę się zastanowiłam i oprzytomniałam. To jest moje dziecko i ja wiem co jest dla niego najlepsze. Jak uważam, że na razie w zupełności wystarcza mu karmienie piersią to tak go właśnie będę karmić dopóki nie stwierdzę, że zarówno Filipek jak i ja jesteśmy gotowi na wprowadzenie nowych posiłków. A wy kiedy zaczęłyście rozszerzać dietę Waszych pociech?


12 komentarzy:

  1. Filip nie skończył przypadkiem czterech miesięcy? :p ostatnio interesuję się tematem i powiem Ci, że rzeczywiście coraz częściej mówi się o czterech miesiącach. Nawet na słoiczkach pisze 4+. Ale to wszystko zależy od dziecka, więc rób tak, jak Ci mówi przeczucie. Pozdrawiamy! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, Filipek skończył 4 miesiące :) już poprawiam, nieźle jestem rozkojarzona :)

      Usuń
    2. normalne u matki :) muszę Ci powiedzieć, że Filipek ma niesamowite duże oczyska, aż nie można się napatrzeć :)

      Usuń
    3. Dziękuję, miło mi to słyszeć, chyba ma te oczyska po mamusi :)

      Usuń
  2. My też usłyszeliśmy od naszej lekarki, żeby po 4 miesiącu zacząć wprowadzać pierwsze produkty. U nas jednak był ten problem, że córcia słabo przybierała i do tego anemia, jednak ja postanowiłam, że to zdecydowanie za wcześnie i poczekałam jeszcze 3 tygodnie, aż sama uznałam, że jest na to gotowa, bo zaczęła interesować się tym co jemy. Nie myliłam się, bo zaczęła ładnie i chętnie jeść, więc trafiłam, ale jeśli okazałoby się, że to za wcześnie to dałabym sobie spokój. Na Twoim miejscu wstrzymałabym się z wprowadzaniem, tym bardziej, że Filipek ładnie przybiera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To u Was to było zrozumiałe, że dobrze będzie wprowadzić, ale w naszym przypadku to naprawdę mnie zdziwiła ta lekarka, że kazała nam wprowadzać :)

      Usuń
  3. Zdecydowanie najlepiej postępować według zaleceń WHO i wprowadzać stałe pokarmy po 6 mc-u :) pokarm mamy jest wystarczający i zaspokaja wszystkie potrzeby maluszka przez te pół roku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Również jestem zaskoczona... do tej pory jednak byłam przekonana, że podczas karmienia piersią rozszerza się dietę po 6 miesiącu, natomiast tak jak my przy modyfikowanym od 4. To sprawa bardzo indywidualna... Musisz przemyśleć jeszcze temat, a ja czekam na informację co postanowiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trafiłam tu przypadkiem, przeczytałam kilka notek wstecz i nie mogę uwierzyć, jak Filipek się zmienił! :) Z sesji na sesję wygląda inaczej, tak.. "doroślej" :D

    A co do wprowadzania innych pokarmów, to jestem w szoku. Mój Filipek ma dopiero 2,5 miesiąca, ale na chwilę obecną, nie wyobrażam sobie, że za 1,5 miesiąca zacznę mu coś wprowadzać.. Na razie jest tylko na moim mleczku i jak widać służy mu to :) a i ja to uwielbiam i póki co chcę go karmić tylko i wyłącznie piersią :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas też dziś lekarka zaproponowała rozszerzanie diety - zaczekam na razie jeszcze na wizytę u alergologa (Aniela będzie miała już ponad 5 miesięcy) i zobaczymy, jaki będzie poziom żelaza, bo słabo przybrała w ostatnim miesiącu. Fakt, że już zauważyliśmy, że córcia już interesuje się tym, co my jemy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja akurat jestem za wprowadzaniem po 4. miesiącu :) Nasz pediatra mówił, że między 5. a 6. miesiącem życia jest tzw. okienko tolerancji i wtedy warto wprowadzać wszelkie ryzykowne produkty typu gluten, jaja. Ja rozszerzałam dietę Lenki od 4. miesiąca i jest wszystko super :) Przy czym wyłącznie własnym mlekiem karmiłam właśnie jakoś do 4. miesiąca, a potem moim i Bebilonem.

    OdpowiedzUsuń