Postanowiłam, że wszystko będę się starała robić razem z moim synkiem, żeby jak najbardziej umilić mu ten trudny dla niego okres. Od samego rana zabraliśmy się za pieczenie mojego ulubionego ciasta jakim jest jabłecznik. Kto wie, może dzięki temu Filipek polubi gotowanie tak jak jego mama i w przyszłości będzie serwował takie wspaniałe ciasta dla swojej wybranki :)
A oto wyniki naszej pracy :)
Składniki:
1 płaska łyżeczka soli
2 łyżki cukru
330g zimnego masła
160ml zimnej wody
35g mąki pszennej
ok. 70– 100g cukru w zależności od kwaśności jabłek
szczypta cynamonu
Masło pokroić w kostkę.
Dodać 120ml wody i tak długo miksować, aż ciasto się połączy. Resztę wody dodać tylko jeśli będzie to konieczne.
Ciasto owinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki.
Jabłka umyć, obrać, pokroić w kostkę. Wymieszać dokładnie z mąką, cynamonem i cukrem.
Ciasto przełożyć do formy wysmarowanej masłem lub margaryną.
Na cieście rozłożyć jabłka. Resztę ciasta można użyć jako kruszonkę na wierzch jabłecznika
Piec w nagrzanym piekarniku 15min. w temperaturze 210°C. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 190°C, ciasto przykryć z góry folią aluminiową i piec dalej 50min. Ciasto jest gotowe, jak będzie miało złoto- brązowy kolor.
SMACZNEGO !!
O jej... to ja już wiem co sprawiło, że mój Synek jest takim przylepom! :)
OdpowiedzUsuńUświadomiłaś mnie... czekam, aż ten "skok" minie i życzę Ci, by i Tobie ciężko nie było
przecudny pomocnik-przylepa :)
OdpowiedzUsuńNo to ciasto musi być pycha bo przy pomocy takiego słodziaka
OdpowiedzUsuńWszystkie Twoje zdjęcia które robisz Filipkowi są przecudowe! :)
OdpowiedzUsuń