Czy wszystkie mamy wariują na punkcie stópek swoich dzieci? Ja zdecydowanie oszalałam. Są przesłodziutkie, mogłam je całować godzinami. Filipek na szczęście też uwielbia tego typu pieszczoty. Zawsze gdy łapię te kochane nóżki, żeby je wycałować, to mój synek się śmieje i cieszy z tego :) Uważam również, że takie rozrywki zbliżają rodziców z dzieckiem i może to zaowocować lepszymi relacjami w późniejszym wieku malucha.
O tak! Zdecydowanie stópki naszych maluszków są przesłodkie i nie może się obyć bez wycałowania ;)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam stópki :)
OdpowiedzUsuńOj tak ! Wariujemy ! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne jest Wasze zdjęcie. Jeśli chcesz zobaczyć kilka obsesyjnych moich zerknij tu: http://care-mg.blogspot.com/2014/07/moje-ulubione-stopki.html?view=mosaic
Zapraszam:)
Zapraszam do zabawy. http://afromh.blogspot.co.uk/2014/11/nominacja-do-liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńMnie bardziej rozczulają dołeczki w łokciach :)
OdpowiedzUsuństópki mojego malenstwa maja juz ponad 3 lata a dalej uwielbiam całować :) :)
OdpowiedzUsuńCałuj ile wlezie :)
Usuń