Nie mogło się dzisiaj obyć bez halloweenowej sesji. Filipek postanowił przebrać się za dynię i bardzo mu się to podobało. Ja popołudniu zabieram się za robienie kremu z dyni :) A wy jak spędzacie ten dzień ?
piątek, 31 października 2014
środa, 29 października 2014
Czytajmy swoim dzieciom
Kiedy należy zacząć czytać dzieciom?
Najlepiej jak najwcześniej. Ktoś mógłby pomyśleć, po co, skoro taki mały szkrab jeszcze nic nie rozumie. Może i nie rozumie, ale stu procentowej pewności nigdy nie mamy :) Czytanie na głos przez rodziców książek maluszkowi stymuluje jego rozwój mowy i usprawnia pamięć. Buduje również szczególny rodzaj więzi między rodzicem a dzieckiem. Skoro płyną z tego same korzyści, zaczęłam czytać mojemu synkowi. Najpierw zaczęliśmy od książeczek z obrazkami dla dzieci między 3-6 miesiącem życia. Jak mam byś szczera to wcześniej nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje, ale na szczęście mam ciocię, która mnie uświadomiła. Potem przeszliśmy do książek trochę nieco poważniejszych, bo z tekstem. Na początku zastanawiałam się czy Filipek faktycznie będzie mnie słuchał i czy wytrzyma w ciszy i skupieniu do końca bajki. Ma dopiero 4 miesiące, więc wydawało mi się to nierealne, ale spróbowałam. Okazało się, że mały był zachwycony. Czytałam mu bajkę o brzydkim kaczątku, a Filipcio leżał grzecznie i od czasu do czasu spoglądał na mnie i się uśmiechał jakby chciał mi powiedzieć " mamo chcę więcej".
Najlepiej jak najwcześniej. Ktoś mógłby pomyśleć, po co, skoro taki mały szkrab jeszcze nic nie rozumie. Może i nie rozumie, ale stu procentowej pewności nigdy nie mamy :) Czytanie na głos przez rodziców książek maluszkowi stymuluje jego rozwój mowy i usprawnia pamięć. Buduje również szczególny rodzaj więzi między rodzicem a dzieckiem. Skoro płyną z tego same korzyści, zaczęłam czytać mojemu synkowi. Najpierw zaczęliśmy od książeczek z obrazkami dla dzieci między 3-6 miesiącem życia. Jak mam byś szczera to wcześniej nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje, ale na szczęście mam ciocię, która mnie uświadomiła. Potem przeszliśmy do książek trochę nieco poważniejszych, bo z tekstem. Na początku zastanawiałam się czy Filipek faktycznie będzie mnie słuchał i czy wytrzyma w ciszy i skupieniu do końca bajki. Ma dopiero 4 miesiące, więc wydawało mi się to nierealne, ale spróbowałam. Okazało się, że mały był zachwycony. Czytałam mu bajkę o brzydkim kaczątku, a Filipcio leżał grzecznie i od czasu do czasu spoglądał na mnie i się uśmiechał jakby chciał mi powiedzieć " mamo chcę więcej".
poniedziałek, 27 października 2014
Zrozumieć dziecko
Jeszcze do niedawna w naszym domu panował lekki chaos. Zaraz po narodzinach Filipka byłam nieźle zestresowana. Martwiłam się ciągle o to czy zjadł wystarczająco, czy przybiera na wadze, czy się wysypia, a może śpi za dużo. Wszystko było dla mnie nowe i trudno mi było się odnaleźć w byciu matką. Nagle stajesz się odpowiedzialny za małe stworzonko, które kochasz ponad wszystko. To wszystko mnie przytłaczało, ale chyba najbardziej mnie denerwował fakt, iż nie potrafiłam odczytywać sygnałów wysyłanych mi przez mojego synka. Na szczęście za każdym razem z odsieczą przychodził tata Filipka, który bez żadnych problemów, natychmiast rozpoznawał co nasz skarb na daną chwilę potrzebuje. Zastanawiało mnie dlaczego tak jest. Przecież to ja jestem matką i powinnam mieć w takich sprawach lepszy instynkt. Jednakże, gdy moje dziecko zaczyna płakać, nie potrafię się na niczym skupić. Tak jakby ktoś odciął mi logiczne myślenie. Stres utrudnia mi znalezienie przyczyny. W trosce o lepszą komunikację z moim synkiem postanowiłam się troszkę dokształcić i w wolnych chwilach czytam książki o tej tematyce. Kto wie, może w przyszłości zostanę zaklinaczką dzieci :)
piątek, 24 października 2014
4 miesiące Filipka :)
Mój syneczek kończy dzisiaj 4 miesiące. Matko boska jak to szybko zleciało. I zaczyna niestety lecieć coraz szybciej. Dzień mija za dniem, a ja bym chciała, żeby się zatrzymał w miejscu. Filipek jest taki słodziutki i kochaniutki. Szkoda, że nie może zostać taki mały na zawsze :)
W tym miesiącu Filipcio nauczył się wielu nowych rzeczy. Miedzy innymi odkrył, że ma nogi i gdy tylko go przewijam próbuje je całe pożreć. Zaczyna też wykazywać duże chęci do siadania, a najchętniej to w ogóle by już chciał zacząć chodzić :)
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO SYNKU Z OKAZJI 4 MIESIĘCY !!!
P.S kochamy Cię z tatusiem najmocniej na świecie :)
W tym miesiącu Filipcio nauczył się wielu nowych rzeczy. Miedzy innymi odkrył, że ma nogi i gdy tylko go przewijam próbuje je całe pożreć. Zaczyna też wykazywać duże chęci do siadania, a najchętniej to w ogóle by już chciał zacząć chodzić :)
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO SYNKU Z OKAZJI 4 MIESIĘCY !!!
P.S kochamy Cię z tatusiem najmocniej na świecie :)
czwartek, 23 października 2014
Zmieniam styl życia :)
Postanowiłam drastycznie zmienić swój styl życia. Zanim zaszłam w ciąże byłam raczej typem leniuszka, którego trudno było zmobilizować do czegokolwiek. Ulubionym moim zajęciem było oglądanie telewizji i zajadanie się chipsami. Dodam do tego jeszcze, że paliłam papierosy, piłam dość często alkohol, a moją jedyną aktywnością fizyczną było wdrapanie się po schodach w domu. Brzmi mało ciekawie i niezdrowo ale taka jest prawda. W pierwszym trymestrze ciąży miałam jeszcze większy opad sił, a w drugim i trzecim nie mogłam się już ruszać ze względu na problemy z ciążą. 9 miesięcy ciągłego leżenia i zarobiłam dodatkowych 35 kilogramów. Po porodzie natychmiastowo straciłam 10 kilogramów, kolejne 10 zgubiłam chodząc na spacerki z Filipkiem i co dalej? Waga stanęła w miejscu i nie chce drgnąć. Całe życie byłam szczupłą dziewczyną (pomimo niezdrowego trybu życia) i tych dodatkowych 15 kilogramów zaczęło mi bardzo przeszkadzać. Postanowiłam się mocno zmobilizować i od ponad tygodnia ćwiczę codziennie po 40 min. Filipek idzie lulu, a ja w tym czasie wskakuje w buty sportowe i zaczynam trening. Nie ma przebacz, nie ma, że boli. Wiem, że każde kolejne ćwiczenie przybliża mnie do upragnionego celu jak i poprawia moją kondycje i sprawia, że czuję się lepiej. Zaś zdrowe odżywianie wymusił na mnie mój synek (karmię piersią, więc muszę bardzo uważać na to co jem i piję) za co jestem mu bardzo wdzięczna.
środa, 22 października 2014
Niesforne ząbki
Ostatnio z naszego słodkiego i kochanego synka zrobił się mały maruda, a wszystkiemu winne są ząbki. Filipek nie chce jeść, bo wtedy bolą go dziąsła, cały czas w związku z tym jest głodny i marudny. Już sama nie wiem co mam robić :( Wizytę do lekarza mamy za tydzień, a ja się boję, że do tego czasu mogę stracić pokarm. Dzisiaj odciągałam i mam go o połowę mniej niż zwykle. Bardzo mi zależy na tym, żeby karmić Filipka tylko i wyłącznie piersią, aż mały skończy 6 miesięcy. A wy dziewczyny miałyście podobną sytuację?
czwartek, 16 października 2014
Basenowo
Podczas naszego pobytu w hotelu, stwierdziłam, że koniecznie musimy zaliczyć tam pierwszą kąpiel Filipka na basenie. Gdy dotarliśmy do spa, okazało się, że niestety woda w brodziku jest za zimna dla takiego maluszka, ale ratownik zapewnił nas, że w jacuzzi woda nie jest chlorowana i spokojnie możemy tam przebywać z Filipkiem. Syneczek był wniebowzięty, tak samo jak i jego rodzice, którzy w końcu mogli się zrelaksować i odpocząć od codzienności :)
piątek, 10 października 2014
Filip w walizce
Od rana trwa wielkie pakowanie, bo wyjeżdżamy dzisiaj do Krynicy Górskiej. Przy każdej okazji jakiegokolwiek wyjazdu pakowanie wszystkich członków rodziny spada na moją głowę. Ostatnio nie poszło mi najlepiej. Gdy wybraliśmy się na nasz pierwszy wyjazd, byłam tak przejęta czy wzięłam wszystko dla Filipka, że zapomniałam spakować rzeczy dla siebie :) Mam nadzieję, że tym razem pójdzie mi dobrze i niczego nie zapomnę. Oczywiście relację z wyjazdu zdam po powrocie.
Filipek bardzo dosłownie zrozumiał jak mu powiedziałam, że musi się spakować :)
Filipek bardzo dosłownie zrozumiał jak mu powiedziałam, że musi się spakować :)
czwartek, 9 października 2014
Jesienne inspiracje
Jak już wcześniej wspominałam, nie przepadam za jesienią. Zawsze o tej porze roku jestem przygnębiona i nic mi się nie chce. Czekamy z Filipkiem na lato z utęsknieniem. Za oknami już niestety jesień pełną parą, więc przygotowałam kilka dekoracji, które chociaż na chwilę poprawiły mi humor :)
środa, 8 października 2014
wtorek, 7 października 2014
Wreszcie odnalazłam siebie
Subskrybuj:
Posty (Atom)