Fasolka
Przyszła jesień, a ja nie mam siły na nic. Nienawidzę tej pory roku, ale jeszcze nigdy nie byłam tak przemęczona jak teraz, więc zmiany pogody odczuwam jeszcze gorzej :( Na szczęście w słowniku młodej mamy nie ma takich stwierdzeń jak odpoczynek i umartwianie się nad sobą, więc jestem zmobilizowana dzięki mojemu synkowi do działania. Od rana rozmyślaliśmy z Filipkiem nad dzisiejszym tematem na sesję i padło na fasolkę. Mały model dzisiaj jest tak samo leniwy jak mamusia, więc nawet mu się specjalnie pozować nie chciało, ale wybrałam kilka śmiesznych zdjęć :)
Fajny fasolek :)
OdpowiedzUsuńtaką fasolkę to tylko zjeść ;)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na zdjęcia! Bardzo udana sesyjka:)
OdpowiedzUsuń